Przejdź do treści
Obraz
Opublikowane 10. Kwiecień 2022 | Uaktualniono 10. Kwiecień 2022

Obraz

Zdjęcie: Marta Tomczyk-Maryon

 

Liturgia Niedzieli Palmowej zawiera się między dwoma przeciwstawnymi wydarzeniami: radosną procesją z palmami oraz Męką Chrystusa. Podczas uroczystej procesji odczytywany jest fragment Ewangelii, który mówi o wjeździe Chrystusa do Jerozolimy. Natomiast w czasie Mszy św. proklamowana będzie perykopa ewangelijna, mówiąca o Męce Pana naszego Jezusa Chrystusa.

 

Niedziela Palmowa nazywana Niedzielą Męki Pańskiej rozpoczyna Wielki Tydzień, najważniejszy okres w roku liturgicznym.

 

Tekst: Marta Tomczyk-Maryon

 

Niedziela Palmowa otwiera Wielki Tydzień, a więc czas bezpośrednio poprzedzający święta Wielkanocne. Nazwa Niedzieli Palmowej pochodzi od wprowadzonego w XI w. zwyczaju święcenia palm. Liturgia bowiem wspomina uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy, bezpośrednio poprzedzający Jego mękę i śmierć na krzyżu. Witające Jezusa tłumy rzucały na drogę płaszcze oraz gałązki, wołając: „Hosanna Synowi Dawidowemu”. O uroczystym wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy napisali wszyscy czterej Ewangeliści. To świadczy i tym, że wydarzenie to miało wielką wagę.  

 

„Nazajutrz wielki tłum, który przybył na święto, usłyszawszy, że Jezus przybywa do Jerozolimy, wziął gałązki palmowe i wybiegł Mu naprzeciw. Wołali: Hosanna! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie oraz «Król izraelski!»  A gdy Jezus znalazł osiołka, dosiadł go, jak jest napisane: 
Nie bój się, Córo Syjońska! Oto Król twój przychodzi, siedząc na oślęciu.  Z początku Jego uczniowie tego nie zrozumieli. Ale gdy Jezus został uwielbiony, wówczas przypomnieli sobie, że to o Nim było napisane i że tak Mu uczynili.  Dawał więc świadectwo ten tłum, który był z Nim wówczas, kiedy Łazarza z grobu wywołał i wskrzesił z martwych.  Dlatego też tłum wyszedł Mu na spotkanie, ponieważ usłyszał, że ten znak uczynił. Faryzeusze zaś mówili jeden do drugiego: «Widzicie, że nic nie zyskujecie? Patrz - świat poszedł za Nim». (J 12, 12-19)”.

 

Między radością a smutkiem

Liturgia Niedzieli Palmowej zawiera się między dwoma przeciwstawnymi w swojej wymowie wydarzeniami: radosną procesją z palmami oraz Męką Chrystusa. Podczas uroczystej procesji odczytywany jest fragment Ewangelii, który mówi o wjeździe Chrystusa do Jerozolimy. Natomiast w czasie Mszy św. proklamowana będzie perykopa ewangelijna, mówiąca o Męce Pana naszego Jezusa Chrystusa.

W zakrystii dominikańskiego kościoła św. Stanisława w Lublinie znajduje się niezwykła rzeźba: Chrystus zawieszony („ukrzyżowany”) na palmie zamiast na krzyżu. Czyż nie jest to piękny wyraz symboliki dzisiejszego święta?

 

To nie jest tylko wspominanie wydarzeń z historii

„Zatrzymajmy się nad dwoma wydarzeniami, które dziś rozważamy. Pierwsze to uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy. Jaki to musiał być niezwykły widok, kiedy ludzie kładli na drodze gałęzie palmy lub swoje płaszcze! Przecież to miasto nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziało. Nawet, jeśli ktoś nie brał w tym bezpośredniego udziału to zapewne szybko usłyszał od innych o tym wydarzeniu. Pewnie wielu widziało w tym nie tyle zbawcze działanie Boga, ale początek jakiegoś powstania, które da ostateczną wolność i zakończy rzymską okupację tego terenu. Nie możemy zapomnieć, że był to czas, kiedy z uwagi na Paschę zwiększała się liczba pielgrzymów, ale z drugiej strony zwiększała się też liczebność żołnierzy. Zarówno jedni jak i drudzy wiedzieli, że to bardzo dobra okazja do wywołania powstania. Stąd taki wjazd do Jerozolimy musiał wywołać poruszenie u każdej ze stron. Mówię o tym, ponieważ konsekwencje takiego myślenia, będą się przejawiać w późniejszych wydarzeniach i wypowiedziach. I w tym miejscu dochodzimy do drugiego obrazu, który przynosi czytany dzisiaj opis Męki Pańskiej. Widzimy w nim, jak szybko entuzjazm z uroczystego wjazdu do Jerozolimy zamienił się w oskarżenie, odrzucenie i ostatecznie w wyrok śmierci. Myślę, że wiele osób, które towarzyszyły skazaniu na śmierć Jezusa, to były te same osoby, które były świadkami tryumfu Niedzieli Palmowej. Co zatem się w tych ludziach dokonało, że tak szybko potrafili przejść od: Hosanna do ukrzyżuj Go! Myślę, że był to owoc całkowitego zakłamania postaci Jezusa. Wobec żydów był przedstawiany jako bluźnierca, bo nazywał Siebie: Synem Bożym; natomiast Rzymianie widzieli w nim człowieka niebezpiecznego, ponieważ mówił o wolności i rozbudzał nadzieję na nią.

 

Obraz

Zobaczmy, że dzisiaj te dwa obrazy dotykają także nas. Potrafimy wołać: Hosanna, szczególnie, kiedy wszystko dobrze nam się układa i nie mamy większych problemów. Jednak, kiedy dotyka nas jakaś niemoc, kiedy widzimy całą niesprawiedliwość, wojnę, odrzucenie, to zaczynamy wołać: Ukrzyżuj Go! Współczesne Ukrzyżowanie Chrystusa jest często próbą wyśmiania Boga, pokazania, że „przecież nie jest nam do niczego potrzebny”. Niestety dzisiejszy człowiek w tej kwestii w żaden sposób nie różni się od ludzi żyjących w czasach Jezusa.

Pomiędzy tymi dwoma obrazami są ci, którzy są Jezusowi najbliżsi: Maryja, Apostołowie, ludzie, którzy uwierzyli w Niego i poszli za Nim. Pewnie widząc radość wjazdu do Jerozolimy ich serca też przenikała radość i snuli myśl, że teraz już wszyscy pójdą za Jezusem. Niestety, w krótkim czasie przyszło im usłyszeć krzyki: ukrzyżuj Go! W tym momencie cały świat, w którym żyli po prostu runął. Widzieli coś, co było trudne do wyobrażenia - skazanie na śmierć niewinnego. Może wśród tych, którzy posyłali Jezusa na krzyż rozpoznali ludzi, którzy słuchali Jego nauk, jedli chleb w czasie rozmnożenia, albo byli świadkami jakiegoś cudu?

Przywołuję te obrazy i osoby właśnie dzisiaj, bo nadszedł dla nas czas szczególny i ważny. Kościół będzie wiele razy podkreślał, że to wszystko, czego jesteśmy świadkami dzieje się dzisiaj. My świętujemy Paschę Chrystusa dzisiaj. To nie jest tylko wspominanie wydarzeń z historii, one dokonują się na naszych oczach kolejny raz”.

(ks. Marcin Zych)

 

  

Maria Konopnicka

W Palmową Niedzielę

W wiejskim kościółku organ gra,
Rozgłośnie dzwony biją…
Srebrzystych dymów lekkie mgły
W blaskach się słońca wiją.

A przed ołtarzem - czy to las,
Las świeży i zielony,
Przyszedł i klęknął pośród nas
I schylił swe korony?

A przed ołtarzem – czy to szum,
Szum cichy a radosny,
Kiedy „Hosanna” śpiewa bór,
A wiatr w nim rusza sosny?

Nie! Nie zielony to jest las,
Co swe gałązki ściele,
Ale z palmami przyszedł lud
W kwietniową tę niedzielę.

Nie! To nie boru słychać szum,
Gdy wiatr się po nim słania,
Ale modlitwy cichej szmer
I szepty i wzdychania.

I rzuca słońce złoty blask
Na czarne drzewo krzyża,
A Chrystus z niego smętna twarz
Ku ziemi rzadko zniża.

I patrzy, patrzy na nas
Tak żałośnie, a tak łaskawie,
Jak gdyby mówił: Ludu mój,
Ja ciebie błogosławię!

I wyszedł naród w szumach palm,
Poważny i radosny,
I poniósł do swych niskich chat
Tę błogą zieleń wiosny.

I poniósł w piersi słońca blask
I głośne dzwonów bicie,
I jakąś wielką, cichą pieśń,
I jakieś nowe życie.

 

 

 Przeczytaj więcej:

Niedziela Palmowa w Lipnicy Murowanej