Przejdź do treści
Obraz
Opublikowane 23. Wrzesień 2020 | Uaktualniono 23. Wrzesień 2020

 

Obraz

 

Wspominamy dziś w świętego, który jest jedną z najbardziej znanych postaci w XX-wiecznej historii Kościoła. Stygmatyk, mistyk, dzięki któremu nawróciło się wielu osób, sam doświadczył niesprawiedliwości i niezrozumienia ze strony hierarchów Kościoła. Ojciec Pio wymyka się łatwemu zrozumieniu i co zadziwiające, nadal - mimo, że od jego śmierci minęły 52 lata - działa i wpływać na życie ludzi.

 

 

Franciszek Forgione urodził się 25 maja 1887 roku w leżącym w Kampanii miasteczku Pietrelcina.  Jego ojciec w poszukiwaniu pracy wyemigrował do Ameryki. Matka, Maria Józefa sama musiała zajmować się rodziną. Już jako szesnastolatek wstąpił do zakonu kapucynów, gdzie otrzymał zakonne imię Pio. W roku 1910 przyjął śluby kapłańskie. Sześć lat później przybył do klasztoru San Giovanni Rotondo (w regionie Apulia). Miał  tu przebywać przez pewien czas, dla podratowania swojego zdrowia. Stało się jednak inaczej: San Giovanni Rotondo stało się miejscem, w którym O. Pio działał i przebywał aż do śmierci.

 

Obraz

Pietrelcina, rodzinna miejscowość Ojca Pio

 

Stygmaty i kłopoty

20 września 1918 r. podczas modlitwy przed wizerunkiem Chrystusa ukrzyżowanego O. Pio otrzymał stygmaty. Na jego dłoniach, stopach i boku pojawiły się otwarte rany - znaki męki Jezusa. Rany te towarzyszyły O. Pio do końca życia, sprawiając mu ból i utrudniając chodzenie. Na kilka dni przed śmiercią zaczęły jednak znikać i kiedy święty zmarł jego ciało nie nosiło już śladów stygmatów. O. Pio miał również wiele mistycznych doświadczeń, które podobnie jak stygmaty stały się przedmiotem badań ze strony Kościoła. Nie wszyscy hierarchowie kościelni byli przychylni świętemu z Pietrelciny.

W latach 1922-1923 po raz pierwszy stał się on przedmiotem interwencji Świętego Oficjum, które oświadczyło, że tego, co się stało nie uznaje za „fakty nadprzyrodzone”. Zabroniono Ojcu Pio odprawiać publicznie Msze św. oraz odpisywać - osobiście lub za pośrednictwem innych - na przychodzące do niego listy. O. Pio był również bacznie obserwowany, a nawet inwigilowany przez niektórych współbraci. W 1931 roku odebrano mu prawo do sprawowania funkcji kapłańskich - mógł jedynie prywatnie odprawiać Mszę św. W 1933 cofnięto zakaz dotyczący publicznego odprawiania Mszy św., a rok później przywrócono pozwolenie na spowiadanie. W 1960 roku kolejna wizytacja apostolska nałożyła nowe restrykcje, ale już w 1964 roku kardynał Ottaviani zakomunikował, że Ojciec Pio może znowu wykonywać swoją kapłańską posługę.

Te niechlubne działania ze strony Kościoła nie powstrzymały wiernych, pielgrzymów, dziennikarzy i wielu znanych osób do kontaktów z O. Pio.

 

„Bądź więc zawsze wierna Bogu w dotrzymaniu złożonych Mu obietnic i nie przejmuj się szyderstwami głupich. Wiedz, że święci są zawsze pośmiewiskiem świata i ludzi światowych, bo pod swymi stopami położyli świat i jego hasła”.

(o. Pio)

 

 

Człowiek konfesjonału

Święty z Pietrelciny był znakomitym spowiednikiem. Do jego konfesjonału ustawiały się długie kolejki. Potrafił czytać w ludzkich duszach, wystarczyło mu jedno spojrzenie, aby rozpoznać autentyczną gotowość penitenta i przeniknąć do najgłębszych zakamarków jego duszy. I dlatego nie był on spolegliwym spowiednikiem, który daje szybko i łatwo rozgrzeszenie. Spowiedź u niego oznaczała stanięcie w prawdzie wobec siebie i dla wielu wiernych była prawdziwym oczyszczeniem, które nierzadko owocowało nawróceniem.

 

Mistyk

Ojciec Pio był mistykiem. Dużo czasu poświęcał na modlitwę i pokutę.  Wielokrotnie przeżywał ekstazy, miał wizje Maryi, Jezusa i swojego Anioła Stróża. Bóg obdarzył go również niezwykłym darem bilokacji - znajdowania się jednocześnie w dwóch miejscach. Podczas pewnej bitwy w trakcie wojny, o. Pio, który cały czas przebywał w swoim klasztorze, ostrzegł jednego z dowódców na Sycylii, by usunął się z miejsca, w którym się znajdował. Dowódca postąpił zgodnie z tym ostrzeżeniem i w ten sposób uratował swoje życie - na miejsce, w którym się wcześniej znajdował, spadł granat.

 

Obraz

Eucharystia

Eucharystia miała wielkie znaczenie dla Ojca Pio. Przez długie godziny przygotowywał się do niej, trwając na modlitwie, i długo dziękował Bogu po jej odprawieniu. Sprawowane przez niego Msze święte trwały nieraz nawet dwie godziny. Ich uczestnicy opowiadali, że ojciec Pio w ich trakcie - zwłaszcza w momencie Przeistoczenia - w widoczny sposób bardzo cierpiał fizycznie. Potwierdzają to również zdjęcia i filmy, które kręcono podczas Mszy.

 

Dom Ulgi w Cierpieniu i Grupy modlitwy

Świętość Ojca Pio przynosiła także materialne wymiary. W 1947 roku rozpoczęto w San Giovanni Rotondo budowę szpitala nazwanego „Dom Ulgi w Cierpieniu”. Otwarto go 5 maja 1956 roku w obecności kardynała Jakuba Lecąco (8 maja 1956 roku Pius XII stwierdził, że to „jeden z lepiej wyposażonych włoskich szpitali”). W tym samym czasie zaczęto tworzyć mające być duchowym wsparciem dla szpitala „Grupy modlitwy”, które dziś są obecne w każdym zakątku świata. „Bez modlitwy - mawiał Ojciec Pio - nasz Dom Ulgi w Cierpieniu jest trochę jak roślina pozbawiona światła i powietrza”.

 

Śmierć świętego

Kiedy 23 września 1968 roku o godzinie 2.30 Ojciec Pio złączył się ze swym Panem, zarówno wierzący, jak i niewierzący byli przekonani, że umarł człowiek święty. Nie trzeba było długo czekać na rozpoczęcie procesu kanonicznego prowadzącego do oficjalnego potwierdzenia jego świętości. 4 listopada 1969 r. rozpoczęto działania procesowe zmierzające do beatyfikacji. 20 marca 1983 r. oficjalnie otwarto proces dotyczący życia i cnót Sługi Bożego, a 21 stycznia 1990 roku zamknięto fazę diecezjalną. W 1998 roku uznano cud, którego doświadczyła Maria Consiglia De Martino z Salerno. 21 grudnia 1998 roku Jan Paweł II wydał dekret dotyczący cudu i wyznaczył datę beatyfikacji na 2 maja 1999 roku. Tego dnia przybyły do Rzymu setki tysięcy ludzi, aby osobiście uczestniczyć w ceremonii, a miliony osób z całego świata uczestniczyły w niej za pośrednictwem transmisji telewizyjnej, potwierdzając ogromny szacunek, jakim Ojciec Pio cieszy się zarówno we Włoszech, jak i w całym świecie.

 

Filmowy portret

Na temat O. Pio napisano ponad 200 książek, powstało również wiele filmów. Jednym z najnowszych jest nakręcony w roku 2018 dokument w reż. José Maríi Zavali. Hiszpański film zgodnie ze swoim tytułem Tajemnica Ojca Pio próbuje się zbliżyć do tej niezwykłej postaci. Czy twórcom filmu udało się osiągnąć ten cel? W moim odczuciu jest to dobrze zrealizowany dokument, który opiera się na faktach i wypowiedziach osób, które znały świętego. Tajemnica Ojca Pio rzeczywiście odsłania pewne fakty  z życia świętego. Jednak twórcy filmu nie podjęli wszystkich tematów, przez co film może budzić w niektórych widzach uczucie pewnego niedosytu. Jednak z pewnością warto zobaczyć i ocenić samemu.

 

 

 

Polscy kapucyni od 16 lat organizują Dzieło Pomocy św. Ojca Pio, którego celem jest wsparcie dla osób bezdomnych. Tutaj możesz przeczytać więcej o tej inicjatywie i udzielić wsparcia