Przejdź do treści
Obraz
Opublikowane 14. Marzec 2020 | Uaktualniono 14. Marzec 2020
Obraz

Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu

 

 

Tekst: ks. Marcin Zych (parafia św. Pawła w Bergen)

 

 

„Synowie Izraela rozbili obóz w Refidim, a lud pragnął tam wody i dlatego szemrał przeciw Mojżeszowi i mówił: «Czy po to wyprowadziłeś nas z Egiptu, aby nas, nasze dzieci i nasze bydło wydać na śmierć z pragnienia?”.

„W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: «Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu».

Rzekła do Niego kobieta: «Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać». A On jej odpowiedział: «Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj!» A kobieta odrzekła Mu na to: «Nie mam męża». Rzekł do niej Jezus: «Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą»”.

Zestawiam te dwa fragmenty z dzisiejszej liturgii ponieważ mówią one o tym samym. Zarówno Izraelici, jak i owa Samarytanka mają jedną potrzebę: wody. I można powiedzieć, że to właśnie owa woda odsłoniła całą prawdę o tych ludziach. Izraelici bowiem szemrali przeciw Bogu, wystawiali go na próbę jak słyszeliśmy: Czy Pan jest rzeczywiście wśród nas, czy też nie? Z drugiej strony woda, którą przyszła zaczerpnąć owa kobieta również odsłoniła prawdę o jej życiu, planach, marzeniach tęsknotach.

Co Słowo, chce powiedzieć dzisiaj nam? Ono odsłania całą kondycję naszego życia i myślenia. Bo czy nie jest tak, że potrafimy pytać: „czy Bóg jest? A jeśli jest to dlaczego zezwala na takie, czy inne sytuacje? Dlaczego nie reaguje?”. Czyż czasem nie ma w nas obrazu owej kobiety? Przychodzimy do Kościoła jak do studni, nawet i zaczerpniemy wody, ale niestety czasem nasze życie wygląda tak, jakbyśmy tej wody w ogóle nie czerpali. Czasem może i wkrada się w nas myślenie, że przecież lepiej byłoby znaleźć jakieś inne rozwiązanie, które by sprawiło, że nie trzeba by przychodzić i czerpać. Zdaję sobie sprawę, że może brzmi to trochę enigmatycznie, ale tak naprawdę chodzi o to, żeby Słowo Boże wyjaśnić, ale żeby się z nim skonfrontować, żeby poszukać w nim siebie samego i swojego życia. Jesteśmy dziś zaproszeni by poprzez to Słowo umocnić naszą więź z Chrystusem i Kościołem.

To przecież właśnie w Kościele jest źródło, z którego wypływa woda łaski, która nas nieustannie umacnia, oczyszcza, odradza, daje nam życie.

Pięknie mówi dzisiaj o tym święty Paweł w drugim czytaniu, kiedy zaprasza nas:  Dostąpiwszy usprawiedliwienia dzięki wierze, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa; dzięki Niemu uzyskaliśmy na podstawie wiary dostęp do tej łaski, w której trwamy, i chlubimy się nadzieją chwały Bożej.

Niech czas Wielkiego Postu wzmoże w nas pragnienie spotkania z Chrystusem w tajemnicy Jego Krzyża. Niech krew i woda, które wytryskują z Jego boku oczyszczą każdego z nas i umocnią naszą wiarę.