Przejdź do treści
Obraz
Opublikowane 16. luty 2020 | Uaktualniono 16. luty 2020
Obraz

Bóg wie jakich wyborów dokonamy, ale mimo to niczego nie determinuje. Przypomina to sytuację, kiedy rodzice ucząc swoje dziecko, tłumaczą mu, co się stanie, gdy podejmie taki a taki wybór. Niestety czasami muszą bezsilnie patrzyć, jak ich dziecko wybiera niewłaściwie.

 

 

 

Tekst: Ks. Marcin Zych (parafia św. Pawła, Bergen)

 

 

Żyjemy w rzeczywistości, w której mamy do wyboru tysiące różnych rzeczy. Począwszy od żywności, przez kosmetyki, ubrania, wyposażenie domów i wiele innych. Każdego z tych przedmiotów możemy dotykać, czasem również wypróbować przed zakupem. Jaki to ma związek z Bożym Słowem, z wiarą?

W pierwszym czytaniu zaczerpniętym z księgi Mądrości Syracha czytamy dzisiaj takie słowa: Jeżeli zechcesz, zachowasz przykazania, a dochowanie wierności zależy od Jego upodobania. Położył przed tobą ogień i wodę, po co zechcesz, wyciągniesz rękę. Przed ludźmi życie i śmierć, co ci się podoba, to będzie ci dane.

Często słyszymy słowa, że Pan Bóg nas tylko ogranicza, że na nic nie pozwala, że piętrzy nakazy i zakazy. Widzimy jednak, że tak nie jest. Przywołany fragment pokazuje, że Bóg niczego nie wymusza i nie nakazuje: po co zechcesz, wyciągniesz rękę. Bóg wie jakich wyborów dokonamy, ale mimo to niczego nie determinuje. Przypomina to sytuację, kiedy rodzice ucząc swoje dziecko, tłumaczą mu, co się stanie, gdy podejmie taki a taki wybór. Niestety czasami muszą bezsilnie patrzyć, jak ich dziecko wybiera niewłaściwie. Co im wtedy zostaje? Nadzieja, że dziecko zrozumie i się zmieni. Tak samo Bóg dał nam Swoje Słowo, daje nam Kościół, przez który mówi nieustannie do nas oraz sakramenty, w których chce nas umocnić. Nie zabiera nam jednak wolności wyboru, choć zna konsekwencje naszych wyborów. W tym wszystkim poruszające jest to, że nigdy nie przestanie kochać i czekać na każdego z nas. Wystarczy przypomnieć tutaj scenę z przypowieści o Synu Marnotrawnym.

Pierwsze czytanie kończy się pięknym stwierdzeniem: Nikomu On nie przykazał być bezbożnym i nikomu nie zezwolił grzeszyć. Przywołuję te słowa, ponieważ wielu właśnie Bogu przypisuje, zło, cierpienie, grzech. Jednak to nie Bóg kazał nam się od Niego odwracać. Kiedyś w jednym z filmów padło pytanie: kto, kogo opuszcza: Bóg człowieka, czy człowiek Boga? No, właśnie: kto, kogo?

Całe nasze życie to nieustanne wybieranie tego, co nas prowadzi do Boga i do drugiego człowieka.  To wszystko jest po to, abyśmy mogli doświadczyć tego, o czym słyszymy w drugim czytaniu: Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. A w przywołanej już przypowieści o Synu Marnotrawnym słyszymy słowa: Synu. Wszystko, co Moje jest twoje. Bóg nie mówi: „jak byś był dobry, to coś tam bym Ci dał”. On mówi: „wszystko”. Nie ma ograniczeń, zakazów. Wszystko. Czego nam zatem potrzeba? Parafrazując słowa modlitwy po Komunii z dzisiejszej niedzieli: potrzeba, abyśmy wyciągali ręce po to, co nam daje prawdziwe życie.